10 kwietnia 2014

Festiwal Inspiracji Duszy



Energia, Radość, Ruch, Kreatywność, Połączenie - tak w kilku słowach można określić Festiwal Inspiracji Duszy, w którym brałam udział w ubiegłą sobotę. 

Pierwsza edycja eventu została zorganizowana we Wrocławiu, na szczęście jego twórcy, tym razem postanowili odwiedzić moje miasto, dzięki czemu mogłam wziąć udział w tym wydarzeniu.

Rozgrzewką był energetyczny warsztat pracy z ciałem  prowadzony tanecznym krokiem   przez Justynę Gruszkę. Mimo, że nie uczestniczyłam w tej części Festiwalu z relacji innych wiem, że był to bardzo podnoszący poziom energii i radości czas.

Moja obecność w CPK zaczęła się od wernisażu wystawy malarstwa Vedic Art, którą możecie podziwiać do 26 kwietnia. Polecam wszystkim, nie tylko tym wyjątkowo uwrażliwionym na sztuki plastyczne. Obrazy są bardzo sugestywne i dzięki swojej wielowymiarowości przemawiają do każdego, kto je ogląda. Co ciekawe każdy obserwujący je gość wernisażu interpretuje je na swój, unikalny sposób. Są jak metaforyczna podróż do swojego wnętrza za pomocą barw, faktur i struktur.
Na wystawie można zobaczyć prace: Adriany Karimy Aleksandry Stenckiej, Justyny Gruszki, Piotra Duli, Grzegorza Frączeka i Łukasza Struzika.



Po krótkim wstępnie rozpoczął się, wyczekiwany przeze mnie  happening malarski. Już w trakcie podziwiana wystawy z ciekawością spoglądałam na główny stół na którym ustawiono różnego rodzaju farby, pędzle i inne przybory malarskie.

Pierwsze ćwiczenie - malowanie swojego rytmu na wspólnym płótnie wraz z sąsiadami z tego samego stolika, którzy w moim przypadku byli osobami poznanymi ad hoc- było dla mnie swoista medytacją. Odbywający się w całkowitej ciszy proces twórczy daje możliwość dotarcia do swoich (nawet tych głęboko ukrytych) pokładów  autentycznej kreatywności.


Pełna koncentracja i "medytcja" swojego rytmu

Drugą część stanowiły indywidualne prace, tworzone również w ciszy, z ogromna radością i zaangażowaniem przez wszystkich uczestników. Najbardziej urzekło mnie to, ze każdy na swój sposób zinterpretował temat, Co zaowocowało bajeczną, kolorową i optymistyczną mieszkanką barw i stylów podkreślającą różnorodność i wyjątkowość każdego z nas.


Ukoronowaniem Festiwalu był koncert pieśni Białej Wody przy akompaniamencie muzyki elektronicznej w wykonaniu T-Art  Tym razem podróżowaliśmy za pośrednictwem dzwięku i obrazu, coraz bardziej w głąb.... coraz bardziej do swojego serca.


Kolejne edycje Festiwalu mają odbywać się w innych miasta, dlatego jeśli macie ochotę spróbować swoich sił w trakcie happeningu malarskiego albo potańczyć, lub po prostu wziąć udział w poruszającym i wydarzeniu muzycznym śledźcie fanpage'a Festiwalu  :)
Za udostępnienie zdjęć dziękuję Piotrowi Duli.

Ciekawe linki:

20 komentarzy:

  1. Bardzo energetyczne te obrazy!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie brałam nigdy udziału w tego rodzaju warsztatach. Ale ciekawe musi być wystawienie swoich zmysłów na różne doznania, i próbowanie siebie w sztukach, który na co dzień się nie zauważa, bo czasu brak, bo człowiek zajęty tym wiecznym biegiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo po prostu "nie czuje się na siłach" by wziąć się za sztukę, tylko tak sobie człowiek w swojej codzienności tkwi, a tu tyle ciekawych tajemnic do odkrywania, pociągnięcie pędzla, za pociągnięciem...

      Usuń
  3. To musialo byc swietne doświadczenie być na takim festiwalu, wyglada bardzo interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, jak będziesz miała okazję naprawdę warto skorzystać i się wybrać - masa radości gwarantowana!

      Usuń
  4. Chciałabym kiedyś wziąć udział w takim festiwalu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. pomalowałabym coś na płótnie, myśle że to fajnie relaksuj i wycisza człowieka:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malowanie farbami daje zupełnie inne odczucia niż zwykłe malowanie kredkami (bez względu na to jakich kredek używasz).

      Usuń
  6. Fajna sprawa :D I Wy macie radość, tworząc swoje dzieła i inni mają przyjemność - oglądając je :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że sprawiłam komuś radość moimi dwoma wpisami o Vedic Art i o Festiwalu Inspiracji Duszy.

      Usuń
  7. Wow, świetnie :) To musi być coś wziąć udział w takim festiwalu.
    Zapraszam do siebie na babkę http://wenus-lifestyle.pl/2014/04/babka-puchowa-na-wielkanoc/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super sprawa, polecam każdemu, gdy tylko nadarzy się okazja! :)

      Usuń
  8. Malarstwo w ogóle do mnie nie przemawia. Nie wiem czemu :P Za to chętnie bym skorzystała z takich warsztatów tanecznych :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Zauważyłam, że ostatnio dużo czasu spędzasz przy farbach ;) Tak ostatnio myślałam o różnych warsztatach, kursach, webinarach i już wiem co akurat mi nie pasuje. Otóż, kiedy znam termin powiedzmy - szkolenia, przygotowuję się i wychodzę z domu, do miejsca, gdzie jestem oderwana od całej reszty poszturchujących mnie, niezałatwionych spraw. Natomiast w domu, niby godzina ustalona, ale jak to w domu, ciągle coś się dzieje, ktoś przychodzi, komuś muszę pomóc, jeszcze to i tamto chodzi człowiekowi po głowie. Generalnie wolę wyjść z domu, żeby w czymś uczestniczyć. Np. z siłownią miałam tak samo, a tymczasem wiele osób z powodzeniem ćwiczy w domu z pomocą płyty Chodakowskiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjście z domu i wkroczenie do takiej specjalnej przestrzeni, gdzie czas i inne sprawy poza warsztatem nie mają miejsca na pewno jest celebracją każdej czynności.
      Ja lubię webinary, ze względu na to, że w jednym czasie mogę mówić do różnych osób z różnych miejsc w Polsce i za granicą, których pewnie w innym przypadku nie mogłabym spotkać w danej chwili. Wolę jednak osobiste spotkania i kontakt face to face, jaki mam w czasie stacjonarnych warsztatów. A propos najbliższe już 23 kwietnia :).

      Są natomiast takie aktywności, które sama wolę zrobić w domu i należą do nich np ćwiczenia jogi. Mój dom, moja matka, moja przestrzeń, moje świece, moja muzyka...mój czas relaksu i wyciszenia umysłu.

      Usuń