25 marca 2014

Zdrowe odżywianie w zgodnie ze swoim organizmem, a suplementy diety





 Zdrowe odżywianie, czyli jakie?

Temat odżywiania jest mi bardzo bliski, ponieważ po pierwsze uwielbiam gotować, kocham rozkoszować się smakiem i odkrywać jego nowe oblicza. Po drugie natomiast od jakiegoś już czasu interesuje mnie wpływ spożywanego pokarmu na samopoczucie i zdrowie.
Nierzadko zdarzają mi się "przygody" żołądkowe, które zachęcają mnie do jeszcze skrupulatniejszego przyglądania się temu co, w jakiej postaci i jak jem.
 
Jestem przekonana, że dostarczając organizmowi odpowiedniej jakości i liczby zdrowych organicznych substancji jestem w stanie nie tylko zadbać o dobre zdrowie, ale i o świetny wygląd, gdyż piękno (kto brał udział w moim webinarze na pewno pamięta) zewnętrzne ma swoje źródło wewnątrz. W czasie warsztatu online skupiałam się na psychoemocjonalnych aspektach tego zagadnienia, jednak nie można pominąć kwestii zdrowotnej.
O tym jak jeść albo chociaż jak próbować jeść już pisałam. Zainteresowanych tematem zapraszam do przeczytania wpisu: TUTAJ
 
Dzisiaj chcę skupić się na tym, jak umiejętnie dobierać produkty spożywcze. Sama mam kilka metod sprawdzonych na sobie.


Jem to na co mam ochotę 

Metoda w której całkowicie powierzam się mojej intuicji i inteligencji wewnętrznej mojego organizmu, który zwykle wie czego potrzebuje w danym momencie i w jakich produktach może znaleźć przydatne substancje.
np. dowiedziałam się, że bardzo ważna dla mnie astaksantyna znajduje się w organicznej formie w łososiu i skorupiakach morskich, za którymi wręcz przepadam.
  
Niestety ta metoda nie zawsze jest dobra, gdyż organizm czasami potrafi kierować się chęcią zaspokojenia swoich potrzeb emocjonalnych "wymuszając" dostarczenie mu takich, a nie innych "śmieci" np. jak twierdzi Doren Virtuee w książce "Zachcianki pod kontrolą" (to kolejna pozycja na mojej liście do przeczytania koniecznie) ochota na słone przekąski jest wynikiem stresu, gniewu i niepokoju. Gniew, który chce się rozładować miażdżąc pokarm w silnym uścisku szczęki. Dlatego następnym razem zanim sięgniesz po słone przekąski zostań przez chwile ze swoimi emocjami.



Jem zgodnie z jakąś dietą

Raz w życiu byłam u dietetyczki. Było to kilka lat po tym jak zrezygnowałam z czerwonego mięsa, a poziom żelaza w mojej krwi drastycznie spadł. Pani dietetyk przeprowadziła ze mną wywiad, przyjrzała się dokładnie moim wynikom i stworzyła specjalnie dla mnie program odżywiania. Miało to swoje plusy, bo nauczyłam się jeść o regularnych porach ze szczególnym uwzględnieniem obiadu i przyniosło spodziewane rezultaty.
Jak wynika z mojego obecnego stanu wiedzy, mimo iż na pierwszy rzut oka dieta była spersonalizowana, nie uwzględniała holistycznego podejścia zdrowotnego i też nie była dla mnie w 100% odpowiednia. Dlatego jakoś tak podświadomie z dnia na dzień z niej zrezygnowałam.


Jem tylko warzywa i owoce z Włoch, Hiszpanii i Polski.

Każdy choć w minimalnym stopniu zainteresowany tematem zdrowej żywności słyszał o sprawie chińskiego czosnku, którym zalewane są nasze sklepy.  O ile faktycznie w czasie zakupów mogę odróżnić  zdrowe produkty z UE od tych z Chin i GMO, o tyle sprawa staje się trudniejsza, gdy chce się zjeść coś na mieście lub u kogoś. Co mam robić w takiej sytuacji? Wejść komuś do kuchni i pytać o pochodzenie każdego z produktów? Czy w ciszy znosić ociężały brzuch, spowolnione trawienie i wzdęcia po uraczeniu się posiłkiem z "niewiadomego" źródła?


 Jem zdrowo i wzbogacam dietę suplementami

Jak do tej pory wzbogacałam dietę kwasem Omega3 i substancjami mającymi na celu poprawić stan moich włosów i paznokci. Niestety poprawa była odczuwalna w przypadku paznokci tylko w trakcie zażywania kapsułek. Jeśli chodzi o włosy to nie zauważyłam żadnej różnicy. Natomiast znacznie wzrosła odporność mojego organizmu na wszelkiego typu przeziębienia i grypy.
W czasie wczorajszej konferencji zorganizowanej przez My Beauty System dowiedziałam się, że osoby mieszkające w dużych miastach (będące narażone na szkodliwy wpływ zanieczyszczeń środowiska i szybki tryb życia) powinny stale wspomagać swój organizm odpowiednio dostosowanymi do ich potrzeb zestawami suplementów organicznych.

Co o tym sądzicie?
Czy stosujecie jakieś suplementy?
Jak działają?

Podzielcie się, proszę, waszymi spostrzeżeniami i uwagami. Jestem bardzo ciekawa jak się na to zapatrujecie.

Fot. wiecznie-mlodzi.blogspot.com Nowa Piramida żywienia WHO

43 komentarze:

  1. Suplementów nie stosuję. Widzę natomiast ogromny wpływ diety na moje samopoczucie i poziom energii. Różnica pomiędzy zjedzeniem na śniadanie jajecznicy z białym chlebem, a jakiejś sałatki jest dramatyczna, na korzyść tej drugiej. Na lekkiej diecie, aż chce mi się chcieć, mam więcej energii, nie jestem wzdęta.
    Poza tym moja dieta nie zawiera mięsa i ryb, z powodów ideologicznych. Kontrolnie robię sobie podstawowe badania - jestem okazem zdrowia i dowodem, że bez mięsa można zdrowo żyć :) Zdrowo i w zgodzie z sobą co jeszcze kiedyś wydawało się nie do pomyślenia - pamiętam wegetarianizm kilka lat temu gdzie argumentem przeciwników było, że nie można być zdrowym nie jedząc mięsa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też pamiętam, że te 10 - 12 lat temu, gdy mówiłam, że nie jem mięsa ludzie patrzyli na mnie jak na kosmitkę. Na szczęście sytuacja się zmienia i z perspektywy czasu można się tylko cieszyć jej rozwojem i coraz większą ilością warzyw i owoców w sklepach przez cały rok :).
      Ja obecnie widzę największą różnicę miedzy dniami z produktami mącznymi i bez nich. W przypadku tych drugich trudno mi się, w prawdzie, nasycić, ale mój poziom witalności intelektualnej jest o wiele, wiele, wiele wyższy.

      Usuń
  2. Ze względu na cukrzycę muszę uważać na to, co jem. Ostatnio przeczytałem, że jednym z ważniejszych elementów posiłków jest nie tylko skład, ale też stałe pory jedzenia. Pewnie dlatego Francuzi są szczupli, bo u nich stałe pory jedzenia są największą świętością. Ponadto 15 minut niewielkiego ruchu po każdym posiłku i wystrzegać się syropu glukozowo-fruktozowego (niestety słodzi się nim prawie wszystko)
    Witaminy i suplementy podobno nie działają. Te w tabletkach i ekstraktach. Nie wierzę dietetykom, tyle razy już zmieniali zdanie, nie wierzę w diety i suplementy, wierzę w zdrowy rozsądek i podejście do jedzenia takie, jak w książce "W obronie jedzenia. Manifest wszystkożerców". Lubię eksperymentować, dlatego zapisałem się kiedyś na pijawki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tytuł książki brzmi inspirująco....chciałabym ją przeczytać.
      Jak wrażenia po pijawkach?
      We Włoszech też regularne godziny posiłków, mimo że różnią się między regionami, są niezwykle ważne i restrykcyjnie przestrzegane, Jednak nie wszyscy mieszkańcy Italii są tacy szczupli jakby się zdawać mogło. Zwykle to mieszkańcy większych miast są szczuplejsi. Ale to oczywiście uogólnienie.
      Fakt, faktem warto jeść regularnie.

      Usuń
  3. Suplementów nie stosuję, jedynie w zimię D, poniewaz wiem, że występują braki - mam niedoczynność tarczycy i systematycznie badam krew( zawsze w zimie) i dwa razy pod rząd były niedobory, teraz już zapobiegam.
    Diet nie stosuję, ponieważ uważam, że od nich w efekcie końcowym się tyje.
    Słucham swojego organizmu....ale jak domaga się podwójnej dawki słodyczy to wiem, że mnie buja i nie ulegam:)
    Wszystko z umiarem, nie mam jakiegoś fioła na punkcie odżywiania, ale staram się zdrowo odżywiać jedząc wszystko. 90% zdrowe, 10% przyjemności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobra proporcja. Myślę, że warto ją polecać. Dzięki takiemu podejściu, nie rezygnujesz z przyjemności dbając jednocześnie o swoje zdrowie.

      Usuń
  4. Łykam od jakiegoś czasu zestaw witamin i minerałów. Czy mi pomaga? Sama nie wiem. Chyba lepiej się czuję wiedząc, że jeśli dietą wszystkiego nie uda mi się dostarczyć organizmowi, to mam jakieś dodatkowe wspomaganie. Nie odżywiam się bardzo zdrowo, ale unikam słodyczy i potraw tłustych. Czasami zjem coś w pośpiechu - wiadomo - życie :). Planuję też całkowicie odstawić alkohol, bo ostatnimi czasy nawet niewielka jego ilość nie wpływa dobrze na mój żołądek. Pozdrawiam :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miewałam takie okresy w życiu, kiedy mój organizm całkowicie odstawiał alkohol. Wiem jednak, że było to tylko okresowe, bo dobre wino......dobrym winem jest :)
      Jeśli nie mam ochoty na wino to go nie piję, tylko dlatego, że należy pić jeden kieliszek dziennie. Jeśli mam ochotę na wino to je piję, bo wiem, że mój organizm akurat w tym wypadku potrafi się doskonale regulować.

      Usuń
  5. Obecnie biorę tylko witaminę A, ponieważ od jakiegoś czasu znacznie gorzej widzę w ciemności. Muszę zobaczyć, czy ta witamina przynosi jakieś efekty bo dawno już nie zostałam w całkowitej ciemności :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że pomogła i widzisz już dużo lepiej :)

      Usuń
  6. Zgadzam się odżywianie ma wielki wplyw na nasz wygląd, jak odrzucilam slodycze albo je mocniej ograniczylam i sięgam po nie naprawdę rzadko to widzę dużą rożnicę w wyglądzie mojej twarzy i wlosów.
    Suplementy przyjmuje tylko zimą, choć slyszalam że organizm za bardzo nie chce ich przyswajać, ale wiadomo co osoba to inna opinia. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słodycze źle wpływają na wygląd włosów? Nigdy wcześniej o tym nie słyszałam, ale obecnie w okresie zero słodyczy przyjrzę się dokładniej moim włosom. Dziękuję za informację!

      Usuń
  7. Z suplementow mam zamiar wziac sie za tran. Moj syn z kolei, bierze magnez. Ale szczerze powiem, ze troche te suplementy traktuje z przymruzeniem oka. Wydaje mi sie, ze to co jemy jest najwazniejsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co i jak jemy. Także źródła z jakich pochodzi nasz pokarm mają ogromne znaczenie. Przynajmniej w moim odczuciu, lepiej jest jeść mniej jedzenia lepszej jakości niż odwrotnie.

      Usuń
  8. Co do Francuzow(bo doczytalam teraz w komentarzu wyzej) , oprocz tego,ze jadaja o stalej porze, to nie pogryzaja miedzy posilkami, pija duzo wody zamiast sokow, jedza sporo musztardy(pomaga trawic), wolowiny(unikaja wieprzowiny), duzo salaty zielonej, nie jedza masla. I wiekszosc znich uprawia sport.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dotykasz bardzo ważnej kwestii - aktywności fizycznej, której często brakuje Włochom, bo mimo iż kojarzymy ich z piłką nożną ich zamiłowanie do tego sportu w pewnym wieku ogranicza się w większości przypadków do aktywnego kibicowania :).

      Usuń
  9. "Jesteś tym, co jesz" królowało u mnie na bezrobociu... teraz z braku czasu łapię byle co, żeby tylko coś zjeść. W biegu, wszystko w biegu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, w te dni kiedy mam bardzo napięty grafik ja również zwracam mniejszą uwagę na to co jem. Zdarza mi się też "przegapić" jakiś posiłek lub przesunąć go o kilka godzin.

      Usuń
  10. Widzę, że sporo ciekawych rzeczy u Ciebie znajdę, wspaniale! Będę zaglądać :)) Kiedyś wierzyłam w siłę suplementów, a teraz zdecydowanie wolę to, co naturalne. Organizm sam się dopomina o różne składniki, trzeba dać mu szansę. Wyjątek stanowi cukier, o niego nie jeden organizm się dopomina choć nie powinien ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co wyczytałam cukier jest uzależniający i dlatego organizm się o niego tak głośno i wyraźnie upomina, mimo iż nie powinien. Dziękuję za miłe słowa i zapraszam do częstych odwiedzin:).

      Usuń
  11. Trudno żywić się zdrowo gdy dnie spędza się w biegu a wszystko jest na chwilę i na szybko. Zwłaszcza jak się jest takim łasuchem jak ja i posiada się niesamowity pociąg do rzeczy tuczących i niezdrowych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno, oj trudno, zwłaszcza o przestrzeganie regularnych godzin posiłków. Rozumiem to doskonale. W moim odczuciu warto choć próbować, bo stawka jest naprawdę wysoka!

      Usuń
  12. Ja staram się odzywiac zdrowo, ale nie odmowie sobie czasem jakiejs slodkosci, a jesli chodzi o suplementy to skrzypovita i tabletka na pekajace naczynka krwionosne, czasami biore tez witamine c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam twoje zdjęcie z BigBAMBI :D. Ja kiedyś stosowałam na naczynka rutinoscorbin, ale chyba nie za bardzo pomagał......;/

      Usuń
  13. Jeśli jesteś zainteresowana suplementami diety bardzo dobrej wypróbowanej jakości, proponuję wejść na stronę www.solgar.pl , gdzie prezentowane są preparaty wykonane z niezwykłą dbałością o zdrowie pacjenta (poczytasz co to znaczy, nie będę się rozpisywać).
    Preparaty produkowane są w Stanach Zjednoczonych i rozpowszechnione już na cały świat (można kupić je w lepszych aptekach lub przez wysyłkę, ale wiesz jak to jest ze sprzedażą wysyłkową - nie zawsze otrzymuje się to, czego się oczekiwało...).

    Ostatnią "modą" żywieniową stało się spożywanie oleju budwigowego. Olej dostarcza kwasów omega 3-6-9. Ostatnimi czasy "bawię się" w spożywanie zmielonego (własnoręcznie) lnu. Przymierzam się do napisania postu o pozytywach spożywania lnu, więc u Ciebie już nie będę.

    (U)ściski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam na notkę o lnie, bo sama często słyszę o jego pozytywnym wpływie zwłaszcza na układ trawienny, ale jakoś tak nie mogę się przekonać do picia lnu codziennie rano, tak jak się to zaleca.

      Nigdy nie miałam żadnych problemów z zamówieniami produktów, które przychodziły do mnie pocztą bądź kurierem, ale dziękuję za przestrogę :).

      Usuń
    2. Jeśli zamawiałaś suplementy, wiesz czy na pewno stanowią to, co jest w opisie?
      To o tym właśnie mówiłam - o zamawianiu przez internet konkretnych preparatów, które mogą okazać się...podróbką tego właściwego.
      Kobiety w ten sposób lubią kupować kosmetyki znanych firm, bo...taniej.
      Serdeczności ;)

      Usuń
    3. Ja suplementów nie kupowałam on line, raczej inne rzeczy. Pamiętam jak kiedyś dostałam perfumy zamówione przez neta, które niestety były podróbką tych prawdziwych. Znacznie krócej utrzymywały mi się na skórze. A że jestem miłośniczką akurat tego konkretnego zapachu wiedziałam dokładnie, że oryginał nie może się tak zachowywać.

      Usuń
  14. Ja również korzystam z suplementacji, tym bardziej że raczej nie odżywiam się odpowiednio...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, że poprawia ona stan twojego zdrowia? Tj czy sądzisz, że gdybyś ją odstawiła czułabyś się gorzej?

      Usuń
  15. ja stosuje skrzyp od jakiegoś czasu :) chyba trochę mi się poprawił stan włos,ów i paznokci aczkolwiek nie wiem czy nie jest to spowodowane kosmtykami które stosuję :P
    zapraszam do mnie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami faktycznie trudno ustalić, który produkt/sposób wspierania urody okazuje się pomocny, gdy łączymy kilka na raz.

      Usuń
  16. a ja tylko zdradzę, że taki drobiazg, który od niedawna stosuję jak własne kiełki cudownie na mnie wpływają i co najważniejsze bardzo wspomagają zdrowie, co widzę po świetnych wynikach. Polecam kiełki, ale samodzielnie robione, nie te z marketów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, a zdradzisz mi jak je przygotowujesz? Chętnie wypróbuję na sobie :)

      Usuń
  17. Ja przez jakiś czas brałam drożdże w tabletkach, głównie po to, by poprawić stan skóry, ale zamiast tego zaczęły mi w szybkim tempie rosnąc włosy - teraz mam na głowie kilkucentymetrowe sterczące nowe włoski ;] więc podziałało chociaż na włosy. Ale zgadzam się, że najważniejsza jest dieta - zdrowe jedzenie, owoce, warzywa i inne cenne dla organizmu składniki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też słyszałam o drożdżach na włosy, moja koleżanka rozpuszcza takie zwykłe kuchenne drożdże babuni w szklance gorącej wody i z zamiłowaniem wypija taki roztwór. Mnie odrzuca już sam zapach, Może warto zainwestować właśnie w takie tabletki, żeby uniknąć kontaktu z tym zapachem?

      Usuń
  18. Tak się złożyło, że akurat czytałam w książce o zmianach o tej piramidzie żywienia i ludzie interpretowali ją tak, że skoro tłuszcze są na samej górze, to trzeba jeść ich najwięcej ;-) Tak mi się to przypomniała, gdy ją zobaczyłam ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezłe :) W myśl, zasady, że to co na górze to najważniejsze :)

      Usuń
  19. Ciekawy post!:) Lubię takie tematy. Pozdrawiam, Monika

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja się odżywiam zdrowo, jako iż jestem wegetarianką (od urodzenia) biorę co dwa dni, a czasami codziennie witaminę B12 w tabletkach. ;)
    ♥ blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie, że uzupełniasz tą witaminę, mnie nikt o tym nie powiedział, a i sama się nie doszukałam, przez co napytałam sobie nie lada problemów. Dziękuję, że tu o niej wspomniałaś

      Usuń
  21. Staram się odżywiać racjonalnie, nie zawsze jest to łatwe z powodu braku czasu:) Przetestowałam gotowanie według Pięciu Przemian i polecam, potrawy mimo, że z tych samych składników smakują inaczej, lepiej:) Zamiast syntetycznych kwasów omega3 stosuję olej lniany, to zdecydowanie najlepsze ich źródło. Piekę własny chleb na zakwasie z razowej mąki orkiszowej i żytniej. Ostatnio dyskutując o diecie z pacjentami doszłam do wniosku, że nie istnieje coś takiego jak jedna dieta, dobra dla wszystkich. Każdy organizm jest inny i czego innego potrzebuje, dlatego sztuką jest dobrać odpowiednią dietę dla siebie, trzeba umieć wsłuchać się w swój organizm:)

    www.kulisyistnienia.blogspot,com

    OdpowiedzUsuń
  22. Naprawdę śietnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń