Świadomość
zalewa z każdej dosłownie strony, Cokolwiek robisz musisz robić to
świadomie, bo przecież świadomym swoich praw i obowiązków obywatelem
jesteś.
Czy naprawdę w każdym aspekcie życia wymagana jest
świadomość konkretnych rzeczy? Czy zawsze przed podjęciem jakiejkolwiek
decyzji należny przeczytać tonę poradników i wyjaśnień i etykietek?
Jak zachować autentyczną świadomość w natłoku mechanicznie odtwarzanych czynności???
Zwiększenie
koncentracji i zwrócenie uwagi na to co faktycznie się dzieje,
brzmiałoby patetycznie. Dlatego praktycznie, zachęcam do ćwiczenia
Przez
minutę dziennie pozostań w ciszy. Nie wypowiadaj żadnych słów ani na głos ani w myślach. Po prostu bądź i obserwuj wszystkie bodźce, które do Ciebie przychodzą.
Bądź otwarty na każdy z nich, nie ważne, czy to jakiś sygnał z ciała,
czy ze świata zewnętrznego. Czy usłyszysz jakiś nowy nieznany dotąd
dźwięk swojego mieszkania, a może będzie to dźwięk zza okna. Może
dostrzeżesz nowy kolor, lub odcień, nowy zapach, albo smak. Cokolwiek to
będzie otwieraj się na to i obserwuj.
Zobacz jak wielu rzeczy nie zauważałeś do tej pory. Zobacz jak wiele nowości kryje się w starym i dobrze znanym.
Rozkoszuj się bogactwem bodźców, którym pozwalasz do siebie docierać.
Fot. Leonardo Ropeti
Każda rzecz doprowadzona do przesady jest szkodliwa. Nawet taka jak świadomość czy samoświadomość.
OdpowiedzUsuńA to ćwiczenie jest rzeczywiście fajne. Kiedyś je wykonywałam przez pewien czas, nawet w takiej wersji dłuższej niż minutowa. Ale potem jakoś o nim zapomniałam w natłoku codziennych spraw. A może warto do niego wrócić?
Dobrej nocy!
Może warto .... Tylko Ty sama możesz odpowiedzieć sobie szczerze na to pytanie :)
UsuńWłaśnie to bycie i obserwowanie bez natłoku myśli jest największym wyzwaniem. Staram się nad tym pracować, ponieważ mam straszne problemy z koncentracją, ale kiedy osiągam ten stan to wiem, że warto.
OdpowiedzUsuńWarto, warto! Trzymam kciuki za owoce pracy! Jeśli będziesz potrzebowała jakichś dodatkowych ćwiczeń - zgłoś się do mnie! :)
Usuń