22 sierpnia 2013

"Na tapczanie siedzi leń"


 


Na początek absolutnie obłędny coachingowo wiersz Jana Brzechwy, który znają chyba wszyscy.

Kolorem zaznaczyłam najważniejsze fragmenty:

Leń
Na tapczanie siedzi leń,
Nic nie robi cały dzień.
„O, wypraszam to sobie!
Jak to? Ja nic nie robię?
A kto siedzi na tapczanie?
A kto zjadł pierwsze śniadanie?
A kto dzisiaj pluł i łapał?
A kto się w głowę podrapał?
A kto dziś zgubił kalosze?

O – o! Proszę!”
Na tapczanie siedzi leń,
Nic nie robi cały dzień.
„Przepraszam! A tranu nie piłem?
A uszu dzisiaj nie myłem?
A nie urwałem guzika?
A nie pokazałem języka?
A nie chodziłem się strzyc?

To wszystko nazywa się nic?”
Na tapczanie siedzi leń,
Nic nie robi cały dzień.
Nie poszedł do szkoły, bo mu się nie chciało,
Nie odrobił lekcji, bo czasu miał za mało,
Nie zasznurował trzewików, bo nie miał ochoty,
Nie powiedział „dzień dobry”, bo z tym za dużo roboty,
Nie napoił Azorka, bo za daleko jest woda,
Nie nakarmił kanarka, bo czasu mu było szkoda.
Miał zjeść kolację – tylko ustami mlasnął,
Miał położyć się – nie zdążył – zasnął.
Śniło mu się, że nad czymś ogromnie się trudził.
Tak zmęczył się tym snem, że się obudził.


Dla patrzącego z boku obserwatora Leń nic nie robi, jednak w pojęciu coachingowym (zwłaszcza w odniesieniu do nurtu coachingu ZEN) oburzenie bohatera wiersza zarzutem nieróbstwa jest całkowicie słuszne.
Bo czy faktycznie nicnierobieniem można nazwać całą listę czynności włącznie z siedzeniem na tapczanie?
Cały szkopuł tkwi w tym, by nadać temu siedzeniu sens, albo lepiej by zobaczyć i poczuć sens tego siedzenia. By siedzenie nie ograniczało się tylko do siedzenia, ale stało się czymś więcej, otwieraniem na to co przychodzi w trakcie.

 Jak to jest siedzieć na tapczanie?
Co się wtedy czuje? Co się myśli?
Czy towarzyszy temu jakiś zapach? Smak? A może wspomnienie?
Jakie są w tym wszystkim emocje?


Spróbujesz posiedzieć na tapczanie?




I jeszcze na koniec:
Co sprawia, że ciągle musisz być czymś zajęta?
Przed czym uciekasz w nieustanne robienie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz