Skąd czerpać odwagę?
Czego unikać w dążeniu do swojej własnej prawdy?
Ostatnio trafiła do mnie bardzo
inspirująca seria książek wydawnictwa Czarna Owca autorstwa Osho,
wybitnego hinduskiego filozofa, którego spuścizna jest znana i
ceniona na całym świecie.
Jako pierwsza w serii ukazała się
„Odwaga - Radość z podejmowania ryzyka”. Jest to głębokie
filozoficzne rozważanie i wędrówka do źródeł ludzkiej odwagi,
która jak przekonuje autor ma swoje korzenie w sercu, a nie, jak
sądzi wielu ludzi, w umyśle. To właśnie „serce jest graczem,
który łatwo podejmuje ryzyko”. Tylko jeśli wsłuchasz się w
swój wewnętrzny głos będziesz w stanie dokonywać wielkich
czynów, bo nic, ani nikt, nie będzie mógł odwieść Cię od raz
obranych celów.
Nie tylko czujny umysł władający
orężem ego uniemożliwia Ci bycie odważnym, inną bardzo dużą
przeszkodą są twoje negatywne myśli i uczucia, złe nastawienie i
problemowe widzenie świata. „Życie nie jest problemem” i nigdy
pod żadnym pozorem nie może być w ten sposób postrzegane. Życie
jest dobrą zabawą, a czerpanie z niego radości i przyjemności
powinno być dla ludzi czymś tak oczywistym i naturalnym jak
oddychanie. Niestety bojąc się opinii innych ludzi, większość z
nas woli nie wybiegać przed przysłowiową orkiestrę i traci nie
tylko swoją wolność, ale także zmusza się do trwania w czymś co
ich wręcz unieszczęśliwia, gdyż zatracili swoją autentyczność
i indywidualność.
Strach przed drugim człowiekiem da się
najlepiej odczuć w przypadku związków uczuciowych, kiedy to przez
brak szczerej otwartości ranimy i niszczymy się nawzajem. Prawdziwa
miłość otwiera i uskrzydla, pozwala rozkwitać, ta wyimaginowana
nie przynosi nic pozytywnego. Doceniać to co mamy i cieszyć się z
tego możemy tylko wtedy, gdy jesteśmy Tu i Teraz. Gdy nie
rozpamiętujemy przeszłości i nie planujemy przyszłości. Żyjemy
chwilą obecną nie używając do jej oceny opini zapożyczonych od
innych, ale tych wynikających z naszego własnego jestestwa. Sens
tych słów wspaniale opisuje opowieść o umierającym mistrzu,
którą zaraz po przeczytaniu włączyłam do kanonu moich ulubionych
historii. Cała książka pełna jest sugestywnych obrazów
malowanych słowami autora, które wyjaśniają nierzadko zawiłe
kwestie.
Osho, jak wielu innych przewodników w
rozwoju duchowym i osobistym, podkreśla istotność i sensowność
wzięcia odpowiedzialności za własne życie w najszerszym
kontekście i znaczeniu tego słowa. Odpowiedzialności nie tylko za
swoje czyny, ale także za to co się ze mną dzieje w danym
momencie, jakich ludzi spotykam, dlaczego akurat takich? Czy to coś
we mnie ich do mnie przyciąga? Może to ja wytwarzam takie, a nie
inne sytuacje? Kolejne logiczne nasuwające się pytanie to: Co mogę
zmienić w sobie, by przestać przyciągać takie sytuacje/ takich
ludzi?
Odpowiedź nie wydaje się być trudna,
w świetle przeczytanej lektury. Podstawową rzeczą jest odwaga do
świadomego bycia sobą, w chwili obecnej. Do otwierania się na
nowe, na miłość, na ludzi i na wszystko to co przychodzi.
W książce można znaleźć wiele
znanych mi z coachingu i ogólnie pojętego rozwoju osobistego
zagadnień, które jednak zostały przedstawiony w bardzo ciekawy i
zmuszający do refleksji sposób. Tej książki nie da się
przeczytać "Ot, tak", jednym tchem. Na każdy jej rozdział trzeba
poświęcić odpowiednią ilość czasu, tak by wziąć z niego jak
najwięcej. Wybieranie tego co nieznane i niestrudzone iście do
przodu wydaje się być trudne, ale czy właśnie to wychodzenie ze
strefy komfortu i zrzucanie wygodnych papuci nie jest rozwojem
osobistym?
Polecam tą książkę wszystkim tym,
którzy chcieliby wyjść z tłumu, ale nie wiedzą jak to zrobić, a
także wszystkim tym, którzy w wielu sytuacjach życiowych mają
jakiś niedosyt i chcieliby zachować się inaczej, ale czegoś
(bliżej nieokreślonego) im brakuje by tego dokonać. Być może po
lekturze „Odwagi Radości z podejmowania ryzyka” będziecie
wiedzieli czym jest to nieokreślone i co zrobić by następnym razem
postąpić zgodnie ze swoim wewnętrznym głosem.
Trochę się zraziłem do OSHO po jego innych książkach, ale jak polecasz, to tę przeczytam :-)
OdpowiedzUsuńDawidzie, cieszę się, że udało mi się Cię zainspirować do poszukiwań swojej wewnętrznej odwagi, także poprzez tą książkę. Trzymam kciuki!
UsuńNieraz miałam chęć na książki OSHO i może kiedyś się zdecyduję. Jednak, kiedy ostatnio jego książkę przeglądałam to zniechęcił mnie trochę styl pisania - takie trochę monotonne kościelne kazanie ... Tak więc poczekam, z czasem może zmienię opinię.
OdpowiedzUsuńGaju na wszystko przychodzi odpowiedni moment, jeśli coś Cię nie woła i nie mówi do Ciebie to znaczy, że w tej chwili nie czas, by się tym zajmować.
UsuńDziękuję za czas:)
Witam nominuję cie do LEBSTER AWARD 11Pytań do...
OdpowiedzUsuńczekaj na pytania zapraszam
Dziękuję za nominację!
UsuńWlasnie przeczytalam osho ksiega ego wolnosc od iluzji, polecam bardzo. Ksiazka trafila do mnie calkowitym przypadkiem, kupilam ja na targowisku bez zamiaru zakupu ksiazki, poprostu musialam kupic cokolwiek i bez zbednego zastanawiania sie o czym jest. Tak jakby "cos" zadecydowalo o tym, ze ma do mnie trafic w tym wlasnie momencie mojego zycia... jestem wdzieczna, ze tak sie stalo...
OdpowiedzUsuń